poniedziałek, 29 grudnia 2014

Wszystko i nic.

         Zabierałem się do pisania tego tekstu już wiele razy. Minęło 29 dni od ostatnich zdjęć i nic do teraz nie wskazywało na to że ma się coś zmienić a jednak. Mam do poruszenia wiele tematów a pewnie i tak napiszę tylko o kilku z nich. Kto ma tyle czasu żeby wszystko czytać?
         Zacznijmy może od czegoś co zastanawia mnie już od dłuższego czasu. Styl. Zdecydowanie go nie mam. Jeżeli założyć że każdy go ma to mój jest wybitnie chaotyczny jak wszystko. Tematy moich zdjęć czy teksty, które wstępnie przemyślane wieczorem, nigdy rano na blogu nie przypominają oryginału a tematy zmieniają się jak czasy naświetlania klatek na których są utrwalane. Dobrze nie mieć stylu. Nic Cię wtedy nie ogranicza. Podobnie jest z tematem moich prac, przeważnie go nie ma a złośliwi mogą nawet stwierdzić że wymyślam go podczas pisania tekstów. Czy dobrze go mieć? Ja uważam że nie jest on najważniejszy. Dla mnie ważniejsza jest wizja. Sposób przedstawienia rzeczy lub chwil które masz przed obiektywem.
         Ostatnio słyszałem że straciłem lekkość wypowiedzi. We wstępie, bo do pierwszego zdjęcia zawsze jest wstęp, chciałbym zaznaczyć że nigdy jej nie miałem. Powinienem napisać teraz "For those who knows" i piszę bo jestem przewidywalny. Powinienem potraktować to jako komplement, lepiej żeby ludzie wiedzieli co zrobię niż jaką chwilę zatrzymam.
         Zdjęcia które chciałbym wam dziś przedstawić, razem z tym tekstem, są oderwane od rzeczywistości. Ja żeby przenieść się razem z "Widzem" do innego świata potrzebuję jedynie aparatu i nienaświetlonej rolki filmu.

      Zagramy w moją ulubioną grę? Dobrze. Co widzisz na zdjęciu? Zawsze po tym pytaniu wybucha nieoczekiwane milczenie a w końcu (przeważnie) pada odpowiedź: "Nie wiem". Dobra? Zależy. Wtedy, moim zdaniem albo osoba nie zobaczyła w nim nic ciekawego albo zobaczyła coś czym z nami się nie podzieli. Ja wiem co widzę ale nie powiem bo nie lubię narzucać swojego zdania. Zawsze chciałem moim zdjęciami osiągnąć jedno. Chciałem żeby zatrzymały ludzi na chwilę, przeniosły w inny świat. Skojarzyły się, przypomniały o czymś a nawet zapadły w pamięć. Podejmujesz grę? Co widzisz? Możesz spróbować na kolejnym.

       To że na blogu nic nie było nie znaczy że nie ""tworzyłem". Zrobiłem wiele zdjęć i wiele również mi się podoba ale chce skończyć z seriami wprowadzonymi na blog rok temu. Wymuszają one na mnie systematyczność jednocześnie zmniejszając wartość strony, która i tak już jest niska. Nie chce żeby była to kolejna strona którą się, potocznie mówiąc, scrolluję na sam dół spędzając na niej kilka minut. Ilość czasu mi pasuję ale sposób już nie do końca.


         Chciałbym żeby ta strona była jak dwór na tym zdjęciu. Stary, zniszczony i zaniedbany ale posiadający i opowiadający jakaś historię. Zatrzymuje czas w sobie i nie pozwala zapomnieć o tym że kiedyś istniał. Taka będzie teraz misja. Pokazać i zapaść w pamieć. Od nowego roku z powodu zbliżającego się armagedonu a także mojej zmienionej filozofii fotografii jaki i życia posty będą się pojawiały rzadziej i nie systematycznie ale będą niosły znacznie większą wartość. Prawda jest taka że nie potrafię zostawić tej strony. Zaczął bym z przyjemnością od nowa ale to od niej wszystko się zaczęło i będzie trwać tak długo aż będę robił zdjęcia. Taką podjąłem decyzję.
          Teksty. Wszystkie: ten, poprzednie i następne. Nie będą doskonałe. Będą zawierać błędy leksykalne, logiczne, ortograficzne i składniowe (10 lat edukacji i potrafię wymieniać nazwy błędów które robię) ale będą pisane pod wpływem obrazu i chwili. To co myślę na dany temat, czuję ,co ostatnio zauważyłem i udało mi się utrwalić.
          Zejdę piętro niżej, zmienię stronę i jestem pewien że spotkam się ze zdaniem że jestem megalomanem. Prawda jest taka że to nie prawda ale każdy może myśleć co chce a ja nie będę wyprowadzał go z błędu. Mam zasłonę dymną w postaci tytułu tego tekstu i kilku zdań w nim zawartych więc powinno się bez tego obyć. Ale kto wie? Nikt. Pierwszy, najdłuższy w historii i świeży tekst o wszystkim i o niczym już tu jest a kolejne będą wtedy gdy to co utrwalę stworzy falę myśli która zatrzyma się tu i tutaj zostanie.



       

poniedziałek, 1 grudnia 2014

This week on film! s3 #7

         Długa przerwa i nowe zdjęcia z cyklu. Zrobione w ostatni weekend na TRI-X 400. Dziś nic dodać nic ująć bo nie mam czasu na pisanie a starcza mi tylko na te kilka 1/125 sekundy.





sobota, 15 listopada 2014

Photographer's Journal sezon2 Endless light.

Niezapowiedziana premiera nowego Photographer's Journal. To krótki film z mojego ostatniego wyjazdu. Tak to widziałem i tak to zapisałem. Zgodnie z planem dziś o 20. Miłego oglądania.

środa, 5 listopada 2014

This week on film! s3 #6

         Kolejny odcinek, kolejny tydzień i kolejny jedyny (prawdopodobnie) post w tym tygodniu. Zdjęcia zrobione na czarno-białym filmie ułożone w cyklu i poświęcone człowiekowi.


     To jeden z cykli które ostatnio udało mi się zrobić a dokładnie w ostatnim tygodniu. Zdjęcia które dały mi wiarę że mimo natłoku obowiązków i zajęć potrafię jeszcze znaleźć tą chwilę i ją zapisać.


       To jest mój opis człowieka i podkreślenie jego cech. Czterech które według mnie są najbardziej widoczne i na które ja zwracam uwagę.





       Nie wiem czy wszyscy odbiorą to tak jak ja. Nie lubię narzucać własnego zdania ale tutaj zrobię wyjątek. Dla mnie ostatnie zdjęcie jest negacją trzech pozostałych. 

sobota, 1 listopada 2014

This week on the film! s3 #5

         Nadal nie umiem i chyba nie będę umiał robić zdjęć krajobrazowych. Ostatni wyjazd do Rogowa potwierdził mnie w tej myśli.


         Rzadko pojawia się coś na blogu ostatnio ale to dlatego że pracuję wyłącznie na filmie i to wszystko co tutaj widzicie pochodzi właśnie z niego. Dużo czasu zajmuję zrobienie filmu, wywołanie  i zeskanowanie.


         Kolory i światło tamtego dnia były idealne. Te 3 zdjęcia to wszystko co mi wyszło z 36 klatkowej rolki. Albo były nie ostre albo za jasne bądź za ciemne. 


          Kolejny odcinek powinien pojawić się w następnym tygodniu. Pracuję ostatnio na czułym czarno-białym filmie i wszystko wskazuje na to że skończę go na dniach. Zrobiłem tam kilka chyba dobrych zdjęć ulicznych.


środa, 22 października 2014

Pustka na stronie.


            Na stronie ostatnio pusto jak na tym jeziorze, tylko od czasu do czasu przepływa ta łódka która tworzy falę ale czy to oznacza że już nic nie robię? Nic bardziej mylnego. Cały czas tworzę, jeśli nie zdjęcia to nowy "Photographer's Journal" który ukaże się niestety dopiero 29 listopada. Odcinek poświęcony mojej filozofii fotografii. To będzie moje prywatne spojrzenie na to czemu robię to co robię. Na chwilę odpoczniemy od widoków i skupimy się na tym co napędza tą stronę. Planuję post w sobotę i to chyba na tyle w tym tygodniu. Nie można rozwijać się tylko w jednym kierunku.

czwartek, 16 października 2014

The Portraits #10 "Czarna Ania z Zielonego Wzgórza"

         Zawsze chciałem zrobić takie własnie zdjęcia. Mroczne bajkowe i odrealnione. Udało się. Wszystkie wykonałem jednym aparatem na jednym filmie.


          Pierwszy raz robiłem zdjęcia w tym miejscu. Miałem wstępnie wymyślone kadry ale to co zrobiłem znacznie odbiegało od tego co zaplanowałem. Zagrałem geometrycznie. 


         Krzywe ściany proste tła i czysta forma. 


blog modelki tutaj

czwartek, 9 października 2014

Zamrożony.

         Jest wiele rzeczy które mnie fascynują w fotografii. Jedną z nich jest ta możliwość złapania chwili i oglądania jej w nieskończoności.
       

      Proste liniowe tło, pierwszy plan w postaci barierki. Jedna latarnia i czarna postać wprowadzająca ruch, dopiero co wchodząca w kadr. Pustka. Załamane linie i chaos jaki panuję na zdjęciu zdaje się kompletnie maskować sylwetkę człowieka który jest przy ścianie. Zdjęcie które w pewnej chwili było statyczne zaczyna denerwować. Nie ma punktu na którym można się skupić, zatrzymać wzrok. Szalejemy i nagle wpadamy na sylwetkę. Jej sposób zatrzymania sprawia wrażenie ruchu a jednak, uspokaja. Pozwala zatrzymać chaos.

środa, 8 października 2014

This week on film! s4 #4

         Jeden z moich ulubionych tematów jeśli chodzi o fotografie czarno-białą. Kształt. Ten prosty kadr zawierający jedynie grę światła i cienia.


           Długo się zastanawiałem jakie zdjęcia dodać. Które wybrać a potem co do nich napisać. Stanęło na tym że opiszę prostotę kształtu i to jak wiele on może opisywać. Prosta gra światła zatrzymana na kliszy. Czysta forma z kilkoma interpretacjami. Pełna prostota opisu.
           Zdjęcie poniżej łamie tą regułę. Nie jest tak czyste i pozostawia przynajmniej dla mnie tylko jedną interpretacje. To nie jest czysty kadr i nie opisuję się prostą formą.


        Jest złożony. I to je łączy. Ta możliwość opisu. Dla mnie to coś niezwykłego: coś tak banalnego jak światło i cień wyraża więcej niż tysiąc słów.

      


niedziela, 5 października 2014

Próba.


        Wczoraj przygotowałem się na zdjęcia krajobrazu. Technicznie i psychicznie. Chyba nie wyszło. To jedna z tych dziedzin fotografii której nigdy nie opanuje.
         Zrobiłem czyste i proste zdjęcia czarno-białe które nie mają nic wspólnego z krajobrazem. To nad tekstem najbardziej mi się podoba. Przemawia do mnie swoją prostotą. Zrobiłem je pod światło stojąc na zboczu wału. Prosta sylwetka człowieka na tle przyrody, wręcz sylwetka człowieka jest wtopiona w górę. Mało znany temat fotograficzny. 


        Dzięki użyciu długiego teleobiektywu i dużego otworu przesłony mogłem wyłowić tą parę z całego zdjęcia. Spodobała mi się ta kompozycja z drogą, przestrzenią i tymi ludźmi. Ciekawy jest jeden efekt który jest dziełem przypadku: nie można jasno stwierdzić w którą stronę Ci ludzie idą.

        Wiem że ostatnio nie ma zbyt wiele na stronie ale spokojnie, dużo pracy, obowiązków ale cały czas tworzę. Na ten nadchodzący tydzień zaplanowałem "This week on the film!" i jeszcze jeden dodatkowy post.


niedziela, 28 września 2014

Ja.

         Każdego z nas można opisać światłem. Ja przez ostatnie 3 tygodnie zapisywałem te chwilowe spontaniczne opisy. Moje przemiany i spojrzenia na mnie jako jednostkę. Te kilka kadrów jest zapisem tego co się zmieniało i jak się zmieniło.


       3 tygodnie temu. Jedyne które można zapisać kolorem na początku wyprawy. Prosty kadr. Ściana, 3 kolory cień i ja. Pozytywne, kolorowe i względnie proste. Lubie zapisywać siebie cieniem. Moja sylwetka nie rzuca się w oczy jest prosta i oczywista a zwraca na siebie uwagę. W tym zdjęciu wręcz burzy ład i kompozycje.


       2 tygodnie temu. Przejście z pasami. Można. Mój cień, drzewo, kontrast. Podkreśliłem rzeczywistość w tym zdjęciu. Wyprostowałem je względem horyzontu.


                                        Dzień temu. Ostatni akt. Siatka, mur, gruz. Poza nimi. 


Dziwny tekst? To nie tekst. To klucze do odszyfrowania zdjęć. Powodzenia.




piątek, 26 września 2014

Proces.

         Od  przyciśnięcia migawki do publikacji mija zawsze masa czasu. Dla mnie fotografia nie jest prosta i szybka. Każdy kadr wymaga uwagi. 
         Wszystko co można oglądać potrzebuje chwili. 


        Fotografia wymaga procesu. Myślowego. To on zmienia fotografie. Nadaję różne kształty i pozwala interpretować na swój zawsze słuszny sposób. Dlaczego zawsze?
         Bo fotografia przedstawia ogromną ilość historii na raz i to jak ją interpretujesz jest ważne i zmienia cały obraz widoczny w kadrze.
         Podzieliłem to zdjęcie  na 3 części. Barierkę, mural i rusztowanie. Każda część ma swoją interpretacje. Każda Waszą.

        Proces jest widoczny w każdym moim zdjęciu. Każda zapisana chwila potrzebuje chwili. Każda doprowadzona do mojej perfekcji. Wystarczy ją zrozumieć. Zrozumieć proces.

niedziela, 21 września 2014

Photographer's Journal sezon2 Lizbona 2014

         Chciałem żeby wyszło magicznie. Powolne wstawki wideo, niektóre nawet klatkujące po to by całość sprawiała wrażenie marzenia sennego. Czegoś nie realnego i ulotnego. Całość utrzymana w ciepłych barwach gotowa do oglądania :) Zapraszam na seans.

czwartek, 18 września 2014

(Nie) wypaliłem się.

         Czy się powtarzam? Czy robię wciąż takie same zdjęcia? Czy pokazuję coś nowego? Czy przesadzam z brakiem koloru? Czy źle piszę? Czy dokładam teorie do zdjęć? Czy da się mnie czytać? Czy jestem za zadufany w sobie? Czy moje prace są dobre? Czy coś nimi pokazuję? Czy potrzebują opisu? Czy się wypaliłem?
         Nie wiem. I nigdy się nie dowiem bo nigdy nie będę znał dobrej odpowiedzi na to pytanie. Ja zawsze będę odpowiadał z mojej perspektywy. Tak jak ja uważam.


       Chce żeby ta strona weszła na nowy poziom. Chce podejść ten jeden schodek, wspiąć się na ten jeden szczebel wyżej. Czy warto? Tak. Czy będę zrozumiany? Nie wiem. Chce publikować tu zdjęcia które uważam że są dobre i takie które pokazują coś co pewnie tylko ja w nich widzę. Chce napisać swoją historię i zaryzykować zrozumienie.


       Dlaczego? Bo chce prezentować coś innego i nie szablonowego. Chce pokazać zupełnie inną perspektywę. Coś co tylko ja widziałem. Jak? W takich samych ramach jak zawsze, w tych samych seriach ale innymi zdjęciami.


      Czas płynie dalej, minęły już 4 lata odkąd ta strona zawisła gdzieś w internecie. Chce żeby była jeszcze bardziej wartościowa, zawierała jeszcze lepsze zdjęcia a co najważniejsze w tej przemianie to to żeby tekst był zrozumiały i pomagał zrozumieć obraz.Chce żeby to grało, żeby obraz dopełniał tekst a tekst pomagał zrozumieć obraz.
      Większość z osób które to czytają stwierdzi że przesadzam i popadłem w megalomanie, samozachwyt i twierdzę że jestem artystą. Nie będę ich poprawiał. Może tak jest ale jedno jest pewne: (nie) wypaliłem się. 

       

poniedziałek, 15 września 2014

The Portraits #9

         Nie udaję mi się wstawiać tego dokładnie co 15 ale tym razem dałem radę. Zdjęcie którę dziś chce Wam przedstawić pochodzi z mojej ostatniej sesji z Mają.


       Mieliśmy świetne ciepłe i już chyba jesienne światło. Zastosowana korekcja ekspozycji i szeroko otwarty obiektyw dały świetny efekt. Jedno z lepszych zdjęć tamtego dnia. Starałem się podejść do tematu nie szablonowo. Znowu coś zmienić i pokazać inaczej. Mimo przećwiczonego i sprawdzonego pomysłu z oparciem się o ścianę starałem się jak najbardziej ją wykadrować zostawiając tym razem więcej miejsca po prawej stronie zdjęcia pozwalając przy tym obserwatorowi skupić się na pierwszym planie. Moim zdaniem zdjęcia z większą ilością ścian i ten "trick" polegający na "ciągnięciu" oka obserwatora wgłąb zdjęcia się nie sprawdza albo nie do końca wiem jak to zrobić.

Blog modelki tutaj

czwartek, 11 września 2014

Photographer's Journal sezon2 Portugal 2014 Trailer

         Chyba jeden z moich najbardziej "profesjonalnych" edycji filmu od początku zabawy. Wszystko pierwszy raz wygląda tak jak powinno. Dokładnie tak jak miało wyglądać. Zajęło mi to sporo czasu a obróbka pełnej wersji zajmie naprawdę dużo. Trudno. Ale dzięki temu naprawdę będzie na co popatrzeć. Pełna wersja w następnym tygodniu.

niedziela, 7 września 2014

This week on film! s4 #3

         Kolejny post pisany "na żywo". Kolejny tydzień. Nadszedł czas na "This week on film". Cały czarno-biały.
         Jeżeli wchodzicie na tego bloga już przez pewien czas to wiecie jak bardzo cenię sobie fotografie czarno-białą i czym jest to spowodowane. Te zdjęcia, które zaprezentuje dziś, to kolejny dowód na wyższość (?) tego rodzaju przekazywania obrazu. Czemu znak zapytania? Bo chyba jak zwykle przesadzam.


       Uwielbiam geometrie. Zwłaszcza w wydaniu czarno-białym. To co widzicie na zdjęciu po wyżej to góra pomnika wzniesionego dla ofiar wojny. Ciasne kadrowanie, lustra i odpowiednie wrażenie dały ciekawy efekt. 


        Ostatnio złapałem się na tym że zaczynam robić sobie autoportrety. Staram się nie robić ich w banalnych miejscach. Chce żeby nie były tylko zdjęciem mnie. To zdjęcie które widzicie na górze jest jednym z dwóch. Pierwsze było poziome i... nie ostre. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. Ja na pierwszym planie i geometria na drugim.


      Zdjęcia które dziś wybrałem nie nadają się do wideo. To nie są zdjęcia na 5 sekund. (Dosłownie) Na nie trzeba popatrzeć. To powyżej jest moim ulubionym. Takie nie banalne zdjęcie w banalnym otoczeniu. To był przypadek, jedna klatka i chwila uciekła. Dziewczynka stojąca na krawędzi patrząca się w przestrzeń, odbicie i przestrzeń. To oddalenie które dodałem już sam. Pomiędzy obserwatorem a osobą.  

środa, 3 września 2014

Lizbona 2014 - Uliczny cień

         Większość postów publikowanych przez ostatnie dwa tygodnie była planowana i pisana z dużym wyprzedzeniem. Czas to zmienić i wrócić do dawnego stylu.
         Zawsze staram się pokazać najpierw film. Przez powrót do pracy edytowanie się przedłuża przez co jestem zmuszony do pokazania najpierw już gotowych od kilku dni zdjęć.
         Na pierwszy ogień idzie zdjęcie które jest z tej najmniejszej grupy kadrów z tego wyjazdu. To bardzo dziwne ale zrobiłem zaskakująco mało czarno-białych ujęć.


       Zdjęcie zostało zrobione bardzo wcześnie. Około godziny 7 polskiego czasu. Uchwyciłem trzy cienie na tle szarego asfaltu.   Nie wiem co napisać. Mam chyba twórczy kryzys. Wybaczcie. 



sobota, 30 sierpnia 2014

Londyn 2014 - Geometria obrazu.

         To jest dla mnie wyjątkowy cykl. Film który ostatnio Wam pokazałem był również wyjątkowy. Te zdjęcia są efektem, szczerze, długiego przebywania w muzeach. Spokojnego chodzenia i szukania czegoś wyjątkowego w prostych rzeczach.

      Te kadry dowodzą dwóm rzeczom. Po pierwsze że aparat dalmierzowy kompletnie nie jest dla mnie. Ja podczas robienia zdjęcia bardzo dużą wagę przykładam do kadrowania a błąd którym jest obarczony ten typ aparatu wymaga brania poprawek. A ja nie znoszę poprawek. Staram się robić zdjęcia które już na filmie wyglądają tak jak wyglądać powinny. Jak na razie rzadko mi to wychodzi. Wiele rzeczy wymaga pracy ale to dobrze. Mogę ponownie zastanowić się nad kadrem.


          Następnie to że lubię geometrie. Nic wydumanego :) Te zdjęcia są wybitnie z Londynu.


środa, 27 sierpnia 2014

Photographer's Journal sezon2 Londyn 2014

         Przesadziłem? Oceńcie sami.




P.S Był błąd w linku ale już został naprawiony, zapraszam do oglądania.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Londyn 2014 - Mój sposób patrzenia

         Co ciekawe na moich zdjęciach to miasto wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach krążących po internecie. Przygotowując się do wyprawy wiedziałem że to miejsce aż prosi się o fotografię czarno-białą. Najbardziej pasuję.

       Dzisiejszy post jest dedykowany zdjęciom Londynu a nie z Londynu. To moja osobista relacja, własny przekaz którym chce się z Wami podzielić.


        To dokładne obrazy które widziałem ja. Tak jak je widziałem. To mój zapis tego miasta, tych momentów i chwil. Są jak sekundy wyrwane z pamięci, snu.


          W tych zdjęciach nie widać zwykłego Londynu. Widać go dokładnie tak jak ja go widziałem. To nie są te same, znane wszystkim miejsca. To zapis nie widoków ale mojego odbioru tego miasta.


        To był wyjazd gdzie mimo posiadania aparatu cyfrowego większość zdjęć zrobiłem na filmie. Klisza była kartką mojego notesu. Rzadko kiedy robię tyle zdjęć na filmie w miejscu w którym jestem pierwszy raz. Zawsze chce mieć efekty natychmiast, chce mieć tą pewność że są takie jak być powinny. Tutaj było inaczej.


niedziela, 24 sierpnia 2014

Photographer's Journal sezon 2 Trailer

         Oto trailer nowego sezonu Photographer's Journal. Nic dodać nic ująć. Wszystko w filmie.



P.S Był błąd w linku za co serdecznie przepraszam, teraz można już normalnie obejrzeć materiał.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Photographer's Journal "A Tribute to The Colour"

         Cały film poświęcony kolorowi. Chociaż nie, to nie jest zwykły film. To przedstawienie z muzyką i obrazem. Fotografię tańczą. Przerwy które są zrobione w filmie kiedy gra muzyka są celowe. Zapraszam do oglądania

sobota, 16 sierpnia 2014

Ten jeden moment.

         Jest jedna rzecz która jest w fotografii piekielnie ważna. TEN moment. Chodzi o to żeby znaleźć się  w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu z odpowiednim sprzętem. Łatwo napisać.
         Ten wieczór był niezwykły. Stało się coś czego nigdy w życiu nie widziałem a dopiero wyszukiwarka otworzyła mi oczy. Widzieliście kiedyś mgłę z nad morza?


     Byłem wtedy na plaży kiedy połączyły się trzy rzeczy. Pogoda, światło i człowiek. Ja byłem tylko obserwatorem. Zostałem tam postawiony żeby to uwiecznić. Ten moment kiedy chłopiec stanął na brzegu był sekundą, chwilą. Udało mi się ją uchwycić. To jest jedno z najlepszych zdjęć jakie zrobiłem.

piątek, 15 sierpnia 2014

Kolor wszystko zmienia.

         Mam masę zdjęć. Bardzo dużo z nich, z całego mojego "dorobku" fotograficznego jest czarno-białe. Ostatnio na nowo odkryłem kolor. Zrobiłem wiele kolorowych zdjęć i od ostatniego postu staram się z nim z Wami dzielić.


         Zawsze myślałem że kolor do fotografii nic nie wnosi, jest zwyczajnym zbędnym dodatkiem. Chyba się myliłem i na jednym z moich ostatnich wyjazdów postanowiłem robić zdjęcia tylko kolorowe. Poznać kolor ponownie. Zdjęcie na górze nie mogło być czarno-białe. To w tym kadrze kolor wszystko zmienia. Jest tutaj najważniejszy. Ostatnio podczas prezentacji zdjęć to zdjęcie wybrałem jako okładkę, zdjęcie które zaczynało cały cykl. Czemu? Ponieważ nigdy nie zrobiłem chyba tak kolorowego zdjęcia :). Jest ono symbolem całego cyklu. 


        Jeden z moich najbardziej udanych ulicznych kadrów. Nigdy nie umiałem robić dobrych zdjęć na ulicy. Wymaga to umiejętności rozmowy z ludźmi i przekonywania. To zdjęcie nie jest idealnie skadrowane. Kiedy zobaczyłem je na komputerze stwierdziłem że mogło by być węższe. Zmniejszył bym przestrzeń po lewej stronie, ucinając ścianę i po prawej, pozbywając się sciany furgonetki. Często mam takie przemyślenia ale to w sumie nie jest tak ważne. Bo zdjęcie ma przesłanie. Schody do sztuki.

środa, 13 sierpnia 2014

"This week on film!" s4 #2

         Dziś kolejny odcinek Twof!. Długo przerwa i kolejne dwa zdjęcia. Zrobione na tym samym filmie, tym samym obiektywem i w tym samym miejscu ale nie w tym samym czasie :).


          Pierwsze zdjęcie to mój autoportret, co ciekawe trudno mnie znaleść na tym zdjęciu ale jednak jestem. Jeden z chyba moich najbardziej udanych autoportretów. Moja osoba jest w połowie zasłonięta zafoliowanym obrazem a ja sam odbijam się w lustrze.



       Zdjęcie powyżej nie ma żadnego przesłania. To zwyczajny kolorowy widoczek. Zdjęcie jakich wiele ale kolorowe co na moim blogu jest rzadkością. Zdradzę sekret. To dopiero początek kolorowych postów. Będzie ich znacznie więcej.

sobota, 2 sierpnia 2014

"This week on film!" s4 #1

         Zaczynamy nowy miesiąc a razem z nim nadchodzi nowy" This week on film!" który zawiera tylko dwa zdjęcia (nie 4 jak zawsze) ale mam nadzieje że również wartościowe.
         Wykonane przez ostatnie 2 tygodnie zdjęcia są prostymi czarno-białymi kadrami które udało mi się uchwycić podczas moich licznych spacerów.


           Pierwsze zdjęcie to pomost.Grożący zawaleniem i rozebrany do szkieletu tylko po to by nikt na niego nie wchodził. Dokładnie się przyglądając co jakiś czas wisi ślad dawej świetności tego obiektu. Opona która uniemożliwiała odbijanie się przycumowanej łódki o krawędź pomostu.   


         Kolejne zdjęcie to odbicie spróchniałego drzewa na tle lasu. Po prostu lubię takie zdjęcia.