niedziela, 7 września 2014

This week on film! s4 #3

         Kolejny post pisany "na żywo". Kolejny tydzień. Nadszedł czas na "This week on film". Cały czarno-biały.
         Jeżeli wchodzicie na tego bloga już przez pewien czas to wiecie jak bardzo cenię sobie fotografie czarno-białą i czym jest to spowodowane. Te zdjęcia, które zaprezentuje dziś, to kolejny dowód na wyższość (?) tego rodzaju przekazywania obrazu. Czemu znak zapytania? Bo chyba jak zwykle przesadzam.


       Uwielbiam geometrie. Zwłaszcza w wydaniu czarno-białym. To co widzicie na zdjęciu po wyżej to góra pomnika wzniesionego dla ofiar wojny. Ciasne kadrowanie, lustra i odpowiednie wrażenie dały ciekawy efekt. 


        Ostatnio złapałem się na tym że zaczynam robić sobie autoportrety. Staram się nie robić ich w banalnych miejscach. Chce żeby nie były tylko zdjęciem mnie. To zdjęcie które widzicie na górze jest jednym z dwóch. Pierwsze było poziome i... nie ostre. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. Ja na pierwszym planie i geometria na drugim.


      Zdjęcia które dziś wybrałem nie nadają się do wideo. To nie są zdjęcia na 5 sekund. (Dosłownie) Na nie trzeba popatrzeć. To powyżej jest moim ulubionym. Takie nie banalne zdjęcie w banalnym otoczeniu. To był przypadek, jedna klatka i chwila uciekła. Dziewczynka stojąca na krawędzi patrząca się w przestrzeń, odbicie i przestrzeń. To oddalenie które dodałem już sam. Pomiędzy obserwatorem a osobą.