środa, 8 lipca 2015

Jak Feniks

       Koniec tej strony jest początkiem nowej. Ta umarła śmiercią naturalną. Zostanie w internecie jako pamiątka a także ślad mojej "tfurczości". Od dziś zapraszam tutaj:

Mimomnie

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Wszystko i nic.

         Zabierałem się do pisania tego tekstu już wiele razy. Minęło 29 dni od ostatnich zdjęć i nic do teraz nie wskazywało na to że ma się coś zmienić a jednak. Mam do poruszenia wiele tematów a pewnie i tak napiszę tylko o kilku z nich. Kto ma tyle czasu żeby wszystko czytać?
         Zacznijmy może od czegoś co zastanawia mnie już od dłuższego czasu. Styl. Zdecydowanie go nie mam. Jeżeli założyć że każdy go ma to mój jest wybitnie chaotyczny jak wszystko. Tematy moich zdjęć czy teksty, które wstępnie przemyślane wieczorem, nigdy rano na blogu nie przypominają oryginału a tematy zmieniają się jak czasy naświetlania klatek na których są utrwalane. Dobrze nie mieć stylu. Nic Cię wtedy nie ogranicza. Podobnie jest z tematem moich prac, przeważnie go nie ma a złośliwi mogą nawet stwierdzić że wymyślam go podczas pisania tekstów. Czy dobrze go mieć? Ja uważam że nie jest on najważniejszy. Dla mnie ważniejsza jest wizja. Sposób przedstawienia rzeczy lub chwil które masz przed obiektywem.
         Ostatnio słyszałem że straciłem lekkość wypowiedzi. We wstępie, bo do pierwszego zdjęcia zawsze jest wstęp, chciałbym zaznaczyć że nigdy jej nie miałem. Powinienem napisać teraz "For those who knows" i piszę bo jestem przewidywalny. Powinienem potraktować to jako komplement, lepiej żeby ludzie wiedzieli co zrobię niż jaką chwilę zatrzymam.
         Zdjęcia które chciałbym wam dziś przedstawić, razem z tym tekstem, są oderwane od rzeczywistości. Ja żeby przenieść się razem z "Widzem" do innego świata potrzebuję jedynie aparatu i nienaświetlonej rolki filmu.

      Zagramy w moją ulubioną grę? Dobrze. Co widzisz na zdjęciu? Zawsze po tym pytaniu wybucha nieoczekiwane milczenie a w końcu (przeważnie) pada odpowiedź: "Nie wiem". Dobra? Zależy. Wtedy, moim zdaniem albo osoba nie zobaczyła w nim nic ciekawego albo zobaczyła coś czym z nami się nie podzieli. Ja wiem co widzę ale nie powiem bo nie lubię narzucać swojego zdania. Zawsze chciałem moim zdjęciami osiągnąć jedno. Chciałem żeby zatrzymały ludzi na chwilę, przeniosły w inny świat. Skojarzyły się, przypomniały o czymś a nawet zapadły w pamięć. Podejmujesz grę? Co widzisz? Możesz spróbować na kolejnym.

       To że na blogu nic nie było nie znaczy że nie ""tworzyłem". Zrobiłem wiele zdjęć i wiele również mi się podoba ale chce skończyć z seriami wprowadzonymi na blog rok temu. Wymuszają one na mnie systematyczność jednocześnie zmniejszając wartość strony, która i tak już jest niska. Nie chce żeby była to kolejna strona którą się, potocznie mówiąc, scrolluję na sam dół spędzając na niej kilka minut. Ilość czasu mi pasuję ale sposób już nie do końca.


         Chciałbym żeby ta strona była jak dwór na tym zdjęciu. Stary, zniszczony i zaniedbany ale posiadający i opowiadający jakaś historię. Zatrzymuje czas w sobie i nie pozwala zapomnieć o tym że kiedyś istniał. Taka będzie teraz misja. Pokazać i zapaść w pamieć. Od nowego roku z powodu zbliżającego się armagedonu a także mojej zmienionej filozofii fotografii jaki i życia posty będą się pojawiały rzadziej i nie systematycznie ale będą niosły znacznie większą wartość. Prawda jest taka że nie potrafię zostawić tej strony. Zaczął bym z przyjemnością od nowa ale to od niej wszystko się zaczęło i będzie trwać tak długo aż będę robił zdjęcia. Taką podjąłem decyzję.
          Teksty. Wszystkie: ten, poprzednie i następne. Nie będą doskonałe. Będą zawierać błędy leksykalne, logiczne, ortograficzne i składniowe (10 lat edukacji i potrafię wymieniać nazwy błędów które robię) ale będą pisane pod wpływem obrazu i chwili. To co myślę na dany temat, czuję ,co ostatnio zauważyłem i udało mi się utrwalić.
          Zejdę piętro niżej, zmienię stronę i jestem pewien że spotkam się ze zdaniem że jestem megalomanem. Prawda jest taka że to nie prawda ale każdy może myśleć co chce a ja nie będę wyprowadzał go z błędu. Mam zasłonę dymną w postaci tytułu tego tekstu i kilku zdań w nim zawartych więc powinno się bez tego obyć. Ale kto wie? Nikt. Pierwszy, najdłuższy w historii i świeży tekst o wszystkim i o niczym już tu jest a kolejne będą wtedy gdy to co utrwalę stworzy falę myśli która zatrzyma się tu i tutaj zostanie.



       

poniedziałek, 1 grudnia 2014

This week on film! s3 #7

         Długa przerwa i nowe zdjęcia z cyklu. Zrobione w ostatni weekend na TRI-X 400. Dziś nic dodać nic ująć bo nie mam czasu na pisanie a starcza mi tylko na te kilka 1/125 sekundy.





sobota, 15 listopada 2014

Photographer's Journal sezon2 Endless light.

Niezapowiedziana premiera nowego Photographer's Journal. To krótki film z mojego ostatniego wyjazdu. Tak to widziałem i tak to zapisałem. Zgodnie z planem dziś o 20. Miłego oglądania.

środa, 5 listopada 2014

This week on film! s3 #6

         Kolejny odcinek, kolejny tydzień i kolejny jedyny (prawdopodobnie) post w tym tygodniu. Zdjęcia zrobione na czarno-białym filmie ułożone w cyklu i poświęcone człowiekowi.


     To jeden z cykli które ostatnio udało mi się zrobić a dokładnie w ostatnim tygodniu. Zdjęcia które dały mi wiarę że mimo natłoku obowiązków i zajęć potrafię jeszcze znaleźć tą chwilę i ją zapisać.


       To jest mój opis człowieka i podkreślenie jego cech. Czterech które według mnie są najbardziej widoczne i na które ja zwracam uwagę.





       Nie wiem czy wszyscy odbiorą to tak jak ja. Nie lubię narzucać własnego zdania ale tutaj zrobię wyjątek. Dla mnie ostatnie zdjęcie jest negacją trzech pozostałych. 

sobota, 1 listopada 2014

This week on the film! s3 #5

         Nadal nie umiem i chyba nie będę umiał robić zdjęć krajobrazowych. Ostatni wyjazd do Rogowa potwierdził mnie w tej myśli.


         Rzadko pojawia się coś na blogu ostatnio ale to dlatego że pracuję wyłącznie na filmie i to wszystko co tutaj widzicie pochodzi właśnie z niego. Dużo czasu zajmuję zrobienie filmu, wywołanie  i zeskanowanie.


         Kolory i światło tamtego dnia były idealne. Te 3 zdjęcia to wszystko co mi wyszło z 36 klatkowej rolki. Albo były nie ostre albo za jasne bądź za ciemne. 


          Kolejny odcinek powinien pojawić się w następnym tygodniu. Pracuję ostatnio na czułym czarno-białym filmie i wszystko wskazuje na to że skończę go na dniach. Zrobiłem tam kilka chyba dobrych zdjęć ulicznych.