Pierwsze zdjęcie było zrobione późnym wieczorem. Aparat został ustawiony na statywie i dzięki długiemu czasowi naświetlania udało mi się zamrozić wodę i odtworzyć odbicie.
Tutaj zapadła już decyzja. Robię dużą odbitkę 30x40 cm i leci na ścianę. Już jak zobaczyłem ten słupek wiedziałem że chce zobaczyć jak to będzie wyglądało na filmie. Wyjątkowo nie myliłem się. Wygląda świetnie. Bardzo podoba mi się kontrast pomiędzy biało-czerwonym słupem a niebem. Dodam że zdjęcie zostało wykonane z nałożonym filtrem polaryzacyjnym na obiektyw. Jak trzy pozostałe zawarte w tym cyklu.
Nic dodać nic ująć. Filmowo-kolorowa wersja zdjęcia które pojawiło się kilka postów wcześniej.
Takie zdjęcia jak to powyżej nazywam zdjęciami "tapetowymi". Są do widoczki które pasują idealnie na tapetę do komputera. Chce oglądać je codziennie i nigdy mi się nie znudzą. To zdjęcie również powiesze na ścianie.
Wyszło bardzo opisowo jak na mnie i mam nadzieje że moje długie opisy Was nie znudziły. Postaram się żeby kolejny odcinek tego cyklu był już w następnym tygodniu i jeżeli się takiej zdjęcia spodobają to też bedzie kolorowy :) STAY TUNED!
P.S
Wiem że nie było "The Portraits" ale don't worry! Pracuję i będzie również majowa odsłona w maju :)